O dużym szczęściu mogą mówić mieszkańcy jednej z kamienic w Śmiglu. W czwartkowy wieczór pod ich oknami pojawiły się strażackie wozy. Powodem wezwania był alarm wszczęty przez czujkę tlenku węgla w jednym z mieszkań. Strażacy podczas rozpoznania potwierdzili obecność trującego gazu a zapis pamięci urządzenia wskazywał, że prawdopodobnie do podobnych sytuacji mogło tu dochodzić także wcześniej. Wówczas to jednak pod nieobecność domowników alarm nie był słyszalny a z zagrożenia nikt nie zdawał sobie sprawy. Tym razem po kilkudziesięciu minutach od zamknięcia paleniska pieca kaflowego w mieszkaniu rozległ się głośny sygnał. A gdyby nie było czujki i mieszkająca tam kobieta położyłaby się spać? Tym razem skończyło się na strachu i ważnych przemyśleniach. Małe elektroniczne, urządzenie pozwoliło uniknąć tragedii. Rozpoczął się sezon grzewczy a wraz z nim wróciły zagrożenia charakterystyczne dla tego okresu. W dużym stopniu tylko do nas zależy czy jesteśmy w stanie zminimalizować ryzyko ich wystąpienia lub całkowicie je wyeliminować. Aby tak się stało musimy mieć świadomość co nam grozi i jak możemy się zabezpieczyć. Z pewnością taki tok myślenia może nas uchronić przed tragedią. Jak wskazuje opisana sytuacja owe „zło” czai w takich miejscach i sytuacjach, o których jesteśmy przeświadczeni, że są bezpieczne. Jesienne i zimowe wieczory chcemy spędzić cieplutkich, przytulnych domach czy mieszkaniach. To ma być nasz azyl i nie chcemy aby tam nas dopadło jakieś nieszczęście. W ramach kampanii „Czujka na straży Twojego bezpieczeństwa” strażacy apelują, edukują, spotykają się z mieszkańcami, radzą a i zdarza się, że przekazują czujki czadu ufundowane przez kościańskie Starostwo Powiatowe. Są i tacy, których to nudzi lub denerwuje, bo pomyślą, że to niemożliwe aby jeszcze ktoś bagatelizował problem. Okazuje się, że strażackich apeli nigdy nie będzie za dużo, bo wciąż są tacy, którzy myślą, że ich „nieszczęście” nigdy nie dotknie. Chyba tylko tak można skwitować postawę jednej z mieszkanek feralnej kamienicy, która pomimo faktu, że posiadała w mieszkaniu czujkę tlenku węgla to była ona… ciągle w oryginalnym opakowaniu i spokojnie czekała sobie na… no właśnie na co? Podczas sprawdzania wszystkich lokali w budynku strażacy i w tym mieszkaniu stwierdzili niewielki poziom czadu. Dopiero podczas rozmowy dowiedzieli się, że w mieszkaniu jest urządzenie, które może czuwać nad bezpieczeństwem. Kobieta tłumaczyła, że nie było czasu, okazji i sposobności na zainstalowanie i uruchomienie czujki. Po zaledwie kilku chwilach urządzenie już pracowało, uruchomione przez ratowników. Z pewnością był to efekt tego co się stało tego wieczora a nie stanu świadomości mieszkańców co im może grozić. Czy fakt, że każdego roku kilkadziesiąt osób traci życie a kilkaset trafia na szpitalne oddziały w wyniku zatrucia tlenkiem węgla wciąż do nas nie przemawia? Zminimalizowanie tego zagrożenia nie wymaga żadnych skomplikowanych zabiegów. Wystarczy aby przewody spalinowe, wentylacyjne, urządzenia grzewcze były poddawane sukcesywnym przeglądom przez uprawnionych fachowców, by przestrzegać podstawowych zasad eksploatacji itd. Zainstalowanie czujki tlenku węgla będzie istotnym dopełnieniem tych zabiegów i sprawi, że nasze ciepłe, przytulne mieszkanie będzie także BEZPIECZNE! Tak więc pamiętajmy: czujka alarmuje, czujka ratuje!
źródło:- KP PSP w Kościanie