Dyskusja o zaniedbaniach w zakresie regulacji Kanału Prut, Kanału Mosińskiego i Obry

W spotkaniu oprócz starostów B. Turskiego i S. Stachowiaka uczestniczyli m.in. przedstawiciele władz samorządowych z terenu powiatu kościańskiego, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Poznaniu Magdalena Żmuda, dyrektor Spółki Wodnej Melioracji Nizin Obrzańskich w Bonikowie Przemysław Sztukowski, kierownik Spółki Wodnej Melioracji Nizin Obrzańskich Dariusz Pasterkiewicz, kierownik Spółki Wodnej Melioracji i Konserwacji Urządzeń Melioracyjnych w Śmiglu Ryszard Szczepaniak, przewodniczący Wielkopolskiej Izby Rolniczej w Kościanie Zygmunt Konieczny, przedstawiciele Izby Rolniczej Mieczysław Rzepka, Ferdynand Stężycki, Zbigniew Kałużny, pracownicy Wydziału Budownictwa i Ochrony Środowiska Starostwa Powiatowego w Kościanie, przedstawiciele firmy Budimex.Duże opady deszczu powodują podtopienia znacznych obszarów łąk na terenach rolniczych. Sytuacja taka powtarza się od dziesiątek lat, a spowodowana jest wieloletnimi, historycznymi wręcz zaniedbaniami w zakresie regulacji Kanału Prut, Kanału Mosińskiego i Obry oraz melioracji obszarów położonych w granicach oddziaływania tych cieków wodnych. Skutkiem tych zaniedbań są powtarzające się zalania wsi, a co za tym idzie straty w gospodarstwach rolnych oraz w infrastrukturze, szczególnie drogowej. Skutkuje to potężnymi stratami, ponieważ rolnictwo ma ogromne znaczenie dla gospodarki powiatu kościańskiego, ok. 40% czynnych zawodowo mieszkańców powiatu zajmuje się produkcją rolną i obsługą rolnictwa.Spotkanie, które zorganizował Starosta Kościański Bernard Turski, było pierwszym krokiem do uregulowania kwestii terenów zalewowych Kanału Mosińskiego.Kanał Mosiński na długości około 12 km (na odcinku Głuchowo – Piotrowo Pierwsze – Będlewo) zostanie pogłębiony o 50-60 cm. Umożliwi to spływ wód z terenów zalanych. Obecnie niemożliwe jest przeprowadzenie jakichkolwiek prac na tych obszarach właśnie z uwagi na stojącą tam wodę. Zaniedbania w zakresie regulacji Kanału Mosińskiego są tak duże, że nie uda się wszystkiego wykonać w ciągu jednego sezonu. Potrzeba na to 3-4 lat. Jednak pozytywne, a przede wszystkim merytoryczne podejście do tematu dyrektor RZGW w Poznaniu M. Żmudy pozwala wierzyć, że uda się możliwie najszybciej doprowadzić sprawę regulacji Kanału Mosińskiego do końca.

 

źródło:Powiat Kościański

 

Najnowsze artykuły